- Jakie śliczne gwiazdy! - pisnęła mała dziewczynka. - Uwielbiam patrzeć na gwiazdy. One są takie śliczne...
Kobieta uśmiechnęła się pod nosem, stojąc obok małej.
- Tak. Niebo nocą wygląda wspaniale. - kobieta przykucnęła obok dziewczynki, która niemalże pochłaniała niebo oczami. - Widzisz te gwiazdki? Układają się w obrazek, zwany gwiazdozbiorem. To jest Wielka Niedźwiedzica. - wskazała na dany gwiazdozbiór. Dziewczynka odpowiedziała jej przeciągniętym A. - Opowiem Ci pewną legendę. O kocim gwiazdozbiorze. Jak głosi ta opowieść, gdzieś daleko istnieje królestwo kotów. A aby tam się dostać jest tylko jedna szansa. Koci gwiazdozbiór. Co jakiś czas, pojawia się ta konstelacja na niebie a wtedy zostaje otwarta brama do tamtego świata. Tylko nieliczni tam trafiają. Bo aby tam przejść, nie potrzebny jest tylko widoczny koci gwiazdozbiór. Ale i wiara w to miejsce. Bo tylko ona otwiera bramy do naszej wyobraźni, jak i do tamtego świata.
- Wiesz co, mamo? Jak będę duża, znajdę bramy do tamtego świata. I wiesz co? Pójdziemy tam razem. Ty, ja i tata. Wszyscy. Będziemy widzieć zawsze te śliczne gwiazdy. - mała rączka wskazała na niebo po czym szybko opadła.
Obie teraz stały wpatrzone w rozgwieżdżone niebo i nie spuszczały z niego oka, choćby na chwilę. Jakby moment nieuwagi miał przeszkodzić w zobaczeniu czegoś.
Zawiał lekki, letni, ciepły wiatr, nucąc.
Uwolnij nasz świat.
Przybądź do nas.
Pójdź tam ze mną.
Zamieszkamy tam razem.
Na wieki.
Na zawsze...
_____________________________________________________________
Spóźniony prolog. Ale jest. :D
Niedługo dodam wyremontowaną zakładkę Bohaterowie.
Myślę, że się spodobało i każdy komentarz mnie ucieszy. ^^
Może wypadałoby dodać jakieś tło... Czyż nie? Nad tym jeszcze pomyślę. Dziś powinna się pojawić także zakładka Fabuła i wiele innych, jak mi jakieś wpadną do głowy.
Żegnam się z wami i mam nadzieję, że nie na długo.
Nakręcona:)